wtorek, 16 czerwca 2015

Miot T - czyli Dola, Demon i sezon wyścigowy na torach Europy

Sezon wyścigowy zamierzałem spędzić na torach. Od czasu do czasu jakiś coursing myślałem sobie, ale tory przede wszystkim. Akurat po cieczce Dola miała okazję żeby zrobić licencję torową w Bytomiu, gdzie udaliśmy się w tym celu. Licencja zrobiona można zacząć działać.

Dola jednak troszkę była jakby nieswoja. Pomyślałem sobie: "Szczeniak (Pustułka) w domostwie, może ma ciążę urojoną?". Poszedłem z tym do naszych weterynarzy "Gaja i przyjaciele". Ciąża urojona okazała się jak najbardziej realną taką z pęcherzami płodowymi, których przy pomocy USG naliczyliśmy trzy.

No i tyle byłoby jeśli chodzi o sezon wyścigowy.

Wprawdzie rozważałem możliwość krycia doli w roku 2016, ale widać nie pasował mojej charcicy ten termin, wolała 2015. Na ojca swoich szczeniąt wybrała sobie DEMONA Arcturus. Naszego "Czarnego księcia".
Miałem na ten temat swoje zdanie, ale nie uwzględniła moich wyborów ani delikatnych sugestii podczas wizyt pod Warszawą i w Krakowie.








Co tu dużo mówić. 16 czerwca 2015 roku w dniu swoich urodzin, nad ranem, Dola powiła trzy szczeniaki. Czarnego pieska z białymi znaczeniami i dwie suczki białe w czarne łaty.
Więcej napiszemy jak będzie o czym. Na razie szczeniaczki nowo narodzone jak to szczeniaczki. Małe, śliczne, ślepe, głodne i senne non stop.