poniedziałek, 18 listopada 2013

Lato jesieni

Lato jesieni ustępując nie poddaje się łatwo.
Najpierw daje jej liście złotami pociągnąć
I powietrza nasycić wonią plonów z pól zebranych.
Światła broni długo.

Nie odda lekko całej zieleni
Słońca nie strąci w zmierzchy zbyt wcześnie
Nie pozwoli chłodami trząść spacerowiczów,
Włóczykijów i trampów.

Lecz w końcu, cóż robić?
Trzeba się dać za sobą stęsknić,
Szarugą i słotą dać nas podręczyć
I ciemnością zakurtynić dzień.

Dola

piątek, 15 listopada 2013

nie-złota jesień

Kiedy jesień już nie złota,
Gdy dzień krótki jak ogarek,
Świeczki co się ledwo nad horyzont wznosi.
My niezmiennie eskapady nasze lotne,
susem raźnym odbywamy.
Księżyc, druh i psotnik
posrebrzanym blaskiem złudnym, 
pole cieni przyobleka pełne.
W takim białym cieniu przemknie
nam przed nosem i żyrafa 
choć widoczna to niezauważona.
A my chyżo, w gon!
Za zjawami, których pole pełne przecież.

Po powrocie z takich harców,
Ja położę się, Ty przy mnie siądziesz
I z pod powiek wpół-przymkniętych
za żyrafą wciąż, przez pole, będziemy pędzić.
 
Untitled