Spojrzyj w otchłań przed tobą
Nic na ciebie nie czeka na drugim Styksu brzegu.
Ni kary nie ma, ni nagrody,
Ni na przebaczenie nadziei,
Ni zadośćuczynienia prospektu.
I kiedy się stoczysz w otchłań pustoty,
Kiedy w głąb czaszki zaglądać będą już oczy,
Plugawego życia twa iskra gasnąc z ostatnią posoki sączącą się kroplą
Przez poderżniętego gardła ranę
Za czyn człowieka niegodny.